Powsin – Konstancin – Obórki. Trasa ok. 50 km. Uczestników 17 osób, które nie tylko pedałowały ale i w pięknych okolicznościach przyrody nad Wisłą odśpiewały naszemu solenizantowi JURKOWI sto lat. No i oczywiście robiliśmy sobie zdjęcia. Ach jak my kochamy te grupowe „focie słocie” Jagoda

Wbrew prognozom pogoda była ładna. Ruszyliśmy z Gocławia i po postoju na śniadanie w Falenicy wjechaliśmy do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Przejechaliśmy przez Górę Lotników i następnie dojechaliśmy do ujścia Mieni do Świdra a dalej wzdłuż Mieni do Bartka Mazowieckiego. Tam Ela z pomocą Zosi stworzyły Marzannę którą następnie utopiono. Potem pojechaliśmy wzdłuż Mieni do Wiązowny. A. Lietz

Pieszo, rowerem, pociągiem i autobusem dotarliśmy na Leśne Ranczo by powitać wiosnę. Pogoda łaskawa nie pokropiła deszczem, grill i ognisko się udały. Tańce też były. Nawet symboliczną Marzannę (z listkiem figowym) spławiliśmy w jeziorku. Wreszcie WIOSNA.

Hucznie i wesoło obeszliśmy nasze X- lecie. Turyści z pozostałych kół i klubów niejednokrotnie słyszeli o naszych osiągnięciach ale tym razem zobaczyli naszą zwarta, turystyczną grupę a pogląd na działalność uświadomiła im wystawa zdjęciowa, którą z ciekawością i lekkim zdziwieniem obejrzeli. To te zdjęcia ( a wyeksponowaliśmy co najwyżej połowę) uświadomiły ogrom naszych dziesięcioletnich dokonań, bo do wyobraźni przemawia to co się widzi. Pozytywny efekt potwierdziły też ważne elementy jak: ciekawe wystąpienie naszego Prezesa, uhonorowanie Prezesa Ski-Waru, skromny ale z radością przyjęty poczęstunek czy wydanie pierwszej części zbiorku opowiadań turystycznych. Ten element początkowo nieufnie przez niektórych przyjęty okazał się strzałem w dziesiątkę a autorzy opowiadań euforycznie podpisywali kolegom dedykacje. Szkoda tylko, że prawie nikt nie przeczytał dwóch ciekawych, skromnie schowanych
wśród zdjęć wierszy. Uroczysty wieczór zakończyliśmy w pubie Bolek świętując obchody turystycznym napojem. Czekamy jeszcze na na ostatni element obchodów – album zdjęciowy. Ale prozaiczne a istotne powody zmuszają nas do uzbrojenia się w cierpliwość. A nasza frekwencja? Prawie jak na niedawnym, wspaniałym balu. W każdym razie ci, którzy czują się członkami klubu, byli. I co teraz dalej ? Tylko jedna odpowiedź – TAK TRZYMAĆ ! I spokojnie czekać na…….XV lecie.
Zarząd.

Na pierwszą rowerową wycieczkę w tym sezonie do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego wybrało się 17 naszych rowerzystów. Przy bardzo pięknej pogodzie zrobiliśmy ponad 50 km co niektórzy mocno odczuli, szczególnie w tym miejscu gdzie kończą się plecy. A jakby tego było mało to w niedzielę już tylko sześć najwytrwalszych osób zrobiło kolejny rajd tym razem do Puszczy Kampinoskiej.
Sezon rowerowy uważamy za otwarty.

Przepiękny drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy spędzaliśmy (13 osób) tradycyjnie w Puszczy Kampinoskiej. Trasa wiodła od drewnianego kościółka w Laskach przez Górę Ojca na Polanę Opaleń.

Ubawiliśmy się w ten Józefowy, marcowy wieczór nieźle. Oceniamy, że pierwszy element naszego Jubileuszu czyli „Bal X-lecia” można uznać za udany. A komitet organizacyjny miał wątpliwości: w naszym wieku takie wygłupy? bez prób i przygotowań? na żywioł? to się nie może udać! a jak wyszło? B O M B A ! Kochani, serdecznie Wam dziękujemy za udział we wspaniałej, klubowej, spontanicznej zabawie, za entuzjastyczny udział w zabawnym Show ! A szczególne dzięki dla głównego pomysłodawcy i choreografa zabawy, naszej kochanej Jagódki. I myślimy, że kolejne elementy naszego X-lecia (5 kwietnia) wypadną równie okazale.
za Komitet Organizacyjny – Stanisław Wiśniewski