Dnia 14.02.2015 r. grupa 13 osób odbyła wycieczkę na trasie: Wiązowna-Aleksandrów-bar Hacjenda-Międzylesie.

Ponieważ był to dzień św.Walentego więc uczestnicy mieli na czapkach przypięte czerwone serduszka. Pogoda była wyśmienita; bezchmurne niebo i lekki mrozik. Zobaczyliśmy w Wiązownej pałac Lubomirskich i ruiny jednego z żelbetonowych schronów bojowych budowanych przez Niemców w 1916 r. Schrony te stanowiły pierścień fortyfikacji po prawej stronie Wisły biegnący od Józefowa poprzez Wiązownę, Rembertów, Zielonkę, Beniaminów aż do Narwi.

Posiłek był w barze Hacjenda skąd doszliśmy do pętli autobusowej w Międzylesiu. Andrzej Lietz

Valloire-Valmeinier 30.01 – 08.02.2015

Nasza 14 – osobowa grupa wybrała się tym razem do Francji do stacji narciarskich Valloire – Valmeinier . Są to trzy stacje narciarskie: Valloire, Valmeinier 1500 oraz Valmeinier 1800. Piękne stacje narciarskie w klimacie czysto alpejskim bez wielkich apartamentowców typowych dla sztucznych francuskich „stacji z probówki.

Stacje Valloire – Valmeinier są bardzo interesujące, z powodu ciekawego położenia terenów narciarskich i całkiem sporą ilością tras (150 km) dostępnych w jednym karnecie co wyróżnia ten obszar nie tylko w regionie ale również w całej Francji. Możliwość jazdy po pięciu zboczach poprzez trzy doliny daje niesamowitą frajdę i nie pozwala na szybkie znużenie monotonnością terenów narciarskich co podkreślają narciarze „wyjeżdżeni” w wielu podobnych stacjach.

My mieszkaliśmy tuż przy wyciągu co zawsze jest ogromnym plusem w tego typu wyjazdach. Na nasze przywitanie spadł nowy „świeży” śnieg i padał cały pierwszy dzień. A potem było różnie – jak to w górach, raz słońce, raz śnieg i mgła. Nie nudziliśmy się ani prze chwilę.

Cortina d’Ampezzo 23.01 – 01.02.2015r.

Trzy gracje: Tofana, Faloria, Agrykola spotkały się w Cortina d’Ampezzo na narciarskim karnawale w Dolomitach w ostatnim tygodniu stycznia 2015 r. Był to powrót, po trzech latach, do tego znanego ośrodka narciarskiego Włoch. Powrót bardzo udany. Zamieszkaliśmy w tym samym hotelu Antelao w Borca di Cadore, skąd codziennie o godz. 9 wyruszał nasz wesoły narciarski autokar do Cortiny i okolic. Mieliśmy do dyspozycji kilkadziesiąt kilometrów świetnie przygotowanych tras, chociaż były obawy o śnieg, którego brakowało nie tylko w Dolomitach, ale i w całej Europie.

Sportową część wyjazdu uzupełniły tradycyjnie zawody – slalom w San Vito – o puchar prezesa Andrzeja Gawlikowskiego. Klasyką narciarskich wyjazdów Grupy Agrykola są liczne zajęcia poza sportowe, organizowane wieczorem i później w hotelu. Jak na okres karnawału przystało, odbył się bal przebierańców.

W drodze powrotnej do kraju wreszcie udało się odwiedzić romańską kolegiatę w Ossiach w Austrii. W tym najstarszym kościele klasztornym benedyktynów w Karyntii znajduje się grób polskiego króla Bolesława Śmiałego. Takim historycznym akcentem zakończyliśmy styczniowy wyjazd narciarski do Cortiny.

Włodek Wojcieszak

Pomimo ponurej pochmurnej pogody 5 osób z Grupy Agrykola uczestniczyło w kolejnej uroczej wędrówce po Puszczy Kampinoskiej. Na szczęście – wbrew obawom, że lunie deszcz – tylko poprószył czasem drobny śnieżek. W słonecznych humorach przeszliśmy od Wólki do Wólki przez Michałówkę, Górę Ojca, Sieraków i Nadłuże. 14-to kilometrową trasę pokonaliśmy nie wiedzieć kiedy, pewnie dzięki opowieściom naszego kolegi Zbyszka Muszyńskiego. Jak zwykle ŁOSIE wyszły nam na spotkanie i chętnie pozowały do zdjęć.
Bożenna Mulawa

Tym razem poznawaliśmy Puszczę, nową chyba atrakcyjną trasą. Wąską groblą wśród bagiennych ostępów, górkami po wydmach czy wspaniałymi leśnymi ścieżkami, wszędzie było pięknie. Czasem zaświergolił ptaszek, czasem zastukał dzięcioł a drzewa witały nas prawie wiosennie. Pogoda też nam była przychylna a droga aż się prosiła o śnieg, narty lub….rowery. Te 10 km spaceru w cudownym leśnym powietrzu i w tak miłym gronie to sama przyjemność, którą myślę nie raz powtórzymy. Do zobaczenia st.w

Od 6 grudnia Warszawa mieni się tysiącami kolorowych świateł, a jednym z jej najjaśniejszych punktów jest Królewski Ogród Światła przy pałacu w Wilanowie.

My grupką niezbyt liczną – ale śliczną odwiedziliśmy Złoty Dziedziniec, na który zajechała rozświetlona kareta a w Ogrodzie Wyobraźni – jako miłośnicy muzyki klasycznej obejrzeliśmy pokaz gdzie światło łączy się z dźwiękiem, a tysiące diod odzwierciedlają barokowe wzory, które latem ułożone są z kwiatów.

Przeszliśmy Labirynt Światła, w którym szukając drogi, natrafiliśmy na kapelusznika, figury szachowe, domek z kart czy królika – a wszystko powiększone do nierzeczywistych rozmiarów. Magiczny świat Alicji z krainy czarów.” Kto jeszcze nie był niech się wybierze. Warto. Jagoda

3 stycznia w gronie 27 osób powitaliśmy szampanem Nowy Rok na polanie w Powsinie dużego ogniska nie można było rozpalić z uwagi na silny porywisty wiatr. Przed powrotem do domu jeszcze mała czarna w kawiarence.

Na Noworoczny spacer przyszło nas 27 osób. Niektórzy nawet po całonocnych balach. Zaczęliśmy od Starego Miasta – Plac Zamkowy – Rynek Starego Miasta z kolejną choinką a potem przez Kanonię wróciliśmy do Krakowskiego Przedmieścia. Stąd pojechaliśmy do Łazienek Królewskich i uliczką Agrykola – z pięknym świetlnym baldachimem udaliśmy się do Pałacu na Wodzie. W Łazienkach główna aleja udekorowana jest postaciami z epoki króla Stasia, które pięknie świecą po zmroku. Obejrzeliśmy również pawilon chiński.
Mieliśmy nawet „przewodnika”, który podrzucił nam trochę historycznych faktów do wiadomości. Spacer nam się udał.
Jagoda