Przez oczerety, błota i śniegi brnęliśmy kilometrów wiele na polanę Jakubów, gdzie prezes Andrzej podejmował nas gorącą grochówką i nie tylko….
Było, gwarnie, wesoło i smacznie.
I ja tam byłam, miód i wino piłam. JJ
- Przy kotle z grochówką
- Smacznie
- Przy ognisku