Piknik nad Liwcem 16 maja 2025

Bardzo lubimy tę imprezę. Piękna okolica, łagodna przyjazna rzeka i
część gastronomiczna świetna tylko tym razem aura nie chciała się do tej
sielanki dostosować. Zimno, deszczowo ale co to dla nas sportowców
emerytów.  Jednak myśl, że trzeba będzie gołą stopą przy temperaturze 6
stopni wejść do wody powoduje bunt racjonalnego a niechętnego organizmu.
Może by tak kalosze a jeszcze lepiej wodery, tylko skąd je wziąć?
Jedziemy, torby pełne narciarskiego ekwipunku i błagalne myśli: może się
poprawi? Kilku desperatów rezygnuje ale nie my, kwiat elitarnych
turystów kajakarzy, ani myślimy rezygnować. Spora grupka chytrze wybiera
późniejszy dojazd aby nie było wątpliwości co do pływania. Ale
wątpliwości rozwiewa sam Szef: nie będziemy  pływać ! I nagle na
zbolałych obliczach niedoszłych kajakarzy maluje się odprężenie i
ogromny wyraz ulgi a atmosfera staje się radosna. Nic nie przeszkadza,
że do obiadu jest jeszcze kilka godzin, spędzamy je na krótkich
spacerach i dłuższych acz jakże miłych turystycznych rozmowach przy
kawce lub piwku. A już tradycyjne spotkanie w posiadłości naszej
wspaniałej gospodyni Eli i równie tradycyjny słodki poczęstunek
przygotowany wraz z Andrzejem sprawił, że tegoroczna kajakowa impreza
odbyła się w miłej i serdecznej atmosferze. I oby tak za rok z nadzieją
na  lepszą  aurę.

Z kajakowym pozdrowieniem – St W.

Kategoria: Relacje z imprez

Komentowanie wyłączone