Mazurska Jesień

W dniach 22-25 września 2022 odbył się XIX Ogólnopolski Rodzinny Spływ Kajakowy Mazurska Jesień 2022. Płynęliśmy rzeką Marózką na trasie Mielno-Waplewo-Swaderki-Kurki, a po drodze przepłynęliśmy jeziora Mielno, Maróz i Święte. Na rzece znowu przeszkody ku zaskoczeniu komandora spływu, bo w maju ich nie było, a to mielizny, a to przenoski. Nie było nudno. Za to w nocy nie było zaskoczenia, temperatura 4-5 stopni, trzeba się było ciepło ubrać do śpiwora, wystawić tylko nos, i jeszcze przykryć się kołdrą i kocem. I wtedy było ciepło.

            Mieliśmy też spotkanie z historią – odwiedziliśmy Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, gdzie przewodnik arcyciekawie opowiadał nam historię zakonu krzyżackiego, o prowadzeniu wojny w tych czasach, o ówczesnej broni i uzbrojeniu i o samej bitwie.

            A w Hucie Szkła Artystycznego w Olsztynku dowiedzieliśmy się jak się wytapia szkło i zobaczyliśmy jakie cuda z płynnego szkła może wyczarować artysta hutnik.

            W spływie uczestniczyły 33 osoby, a Agrykolę reprezentowały 2 agrykolanki. Zapraszamy następnym razem, było fajnie.

Alicja I.

Kategoria: Tam byliśmy

Wycieczka rowerowa

Dnia 10.09.2022 grupa 12 członków Agrykoli była na wycieczce rowerowej. Obejrzeliśmy nowe centrum handlowo-rozrywkowe Majaland powstałe za lotniskiem Góraszka. Potem pojechaliśmy pod dwór i park Zamajdan-Olszyny powstały w końcu XIXw. z inicjatywy hr.Leona Chrzanowskiego. Wybudował on również sanatorium w pobliskim Zagórzu. W latach 60 XXw. posiadlość Zamajdan przejęła rodzina Roszkowskich. Ireneusz Roszkowski jako mlody chirurg nie zawahał się operować żołnierzy AK rannych w zamachu na Kutscherę. Z czasem stał się nestorem polskiego położnictwa i ginekologii. Następnie pojechaliśmy do sanatorium w Zagórzu – którego pierwszym dyrektorem była Karolina Szaniawska – matka Jerzego Szaniawskiego a następnym Emilia Jackowska – siostrzenica Bolesława Prusa. Część gruntu Zagórza kupiła Maria Rodziewiczówna i w 1919 r. postawiła dworek. Tam została napadnięta i ciężko ranna-kula pistoletu przeszyła jej policzek i wyszła uchem. Ledwie przeżyła lecz zniechęciła się do Zagórza. Mimo pochmurnej pogody zgodnie z prognozą deszcz nie padał. (A.L.)

Kategoria: Relacje z imprez

Rowerem po Ursynowie

 

4 września wzięliśmy udział w rowerowej wycieczce po zabytkach ursynowskich. Wycieczkę prowadził i barwnie opowiadał o historii Ursynowa warszawski przewodnik Mariusz Prządek. Wycieczka przypominała rowerową masę krytyczną, wg haloursynow.pl wzięło w niej udział prawie 200 uczestników.

Wycieczka rozpoczęła się przy kościele św. Katarzyny. Następnie trasa wiodła przez Gucin Gaj, fort Służew, do starego campusu SGGW z jedynym zachowanym oryginalnym budynkiem, pałacem Krasińskich, gdzie mieści się rektorat, a obok rośnie czarny orzech zasadzony z nasionka, które Jan Ursyn Niemcewicz dostał od Jerzego Waszyngtona. Dalej odwiedziliśmy osiedle domków jednorodzinnych pracowników SGGW, po czym przejechaliśmy drogą królewską, którą wyjeżdżało się w dawnych czasach z Warszawy do Krakowa. Obecnie to ulica Nowoursynowska. Sprawdziliśmy, jak się ma Mieszko I, 600-letni dąb, podpalony 3 lata temu. Żyje i ma się na szczęście dobrze. Jest teraz stale monitorowany przez Urząd Dzielnicy Ursynów. Dalej trasa wiodła przez tereny dawnych wsi Imielin, Moczydło i Kabaty do tzw. Czerwoniaka, przedwojennej kamienicy przy ulicy Barwnej, gdzie wycieczka zakończyła się. A.I.

Kategoria: Tam byliśmy

Narty w sezonie 2022/2023

Informacja narciarska Grupy Agrykola 2023

Kategoria: Komunikaty bieżące, Program imprez

Sudety

Po raz kolejny przemierzaliśmy ścieżki  tych najpiękniejszych polskich
gór. Pomimo nie najlepszej pogody ( w całym kraju upały a tam zimno i
deszcz) w tym roku  preferowaliśmy szlaki piesze, których tu niezliczona
ilość. Odwiedziliśmy oczywiście główny szlak Karkonoszy choć
zahaczyliśmy o  równie piękne Góry Izerskie. Zwiedzaliśmy też stare
zamki śląskie (Bolczów, Chojnik), podziwialiśmy starą, urokliwą zabudowę
miejską szczególnie w Jeleniej Górze czy przepięknym Świeradowie oraz
ciekawą architekturę sakralną np. kościółek Wang w Karpaczu czy
oryginalne sanktuarium w Jeleniej. Cały rejon jest tak fascynujący i
tajemniczy, zawierający tyle ciekawostek, że nie sposób wszystkiego w
tak krótkim czasie zobaczyć. Dlatego już planujemy naszą piękną eskapadę
powtórzyć choć w nieco zmienionej formie. A więc już szykujemy się na
przyszły rok. (st w). Zdjęcia Kr B i st w.

Kategoria: Relacje z imprez

Świder

Jednodniowy spływ wystartował tym razem z Woli Karczewskiej, a skończył się przy ujściu Mieni. Na tym odcinku teoretycznie nie ma przenosek, ale przy niskim stanie wody, jak było teraz, przed Emowem wychodzi na wierzch rura i trzeba kajak przeciągnąć górą. Okazja do skąpania się, a nawet utopienia kajaka przy próbie wsiadania z powrotem za rurą, dobrze, gdy ktoś przytrzyma kajak. Z powodu niskiego stanu wody przeszkadzały też kamienie i mielizny, zwłaszcza dwójkom. Na trasie mnóstwo  zwalonych drzew, no bo to rezerwat, prawie jak na Wierzycy, więc nie jest nudno, trzeba cały czas kombinować, którędy płynąć. Nie ma nawet kiedy zrobić ciekawego zdjęcia. Ogólnie super, na pewno tu wrócimy.
Alicja Iller
Kategoria: Tam byliśmy

Mazury

Pływaliśmy po Mazurach …

Po raz już … enty pływaliśmy po najpiękniejszym polskim akwenie wodnym
– Mazurach. Radosne słoneczne poranki, leniwe przemieszczanie się wśród
trzcin i lasów a wieczorami szanty przy ogniskach. Oczywiście jak co
roku żeglarze z dawnego klubu Laguna spotkali się nad jeziorem Bełdany.
8 łódek ponad 20 osób a wśród bogatego programu główną atrakcją były
niecodzienne regaty które wygrał nasz mistrz Wiesio. Korzystając z
upalnej pogody pławiliśmy się w czystych jeszcze wodach  rano i
wieczorem. Odwiedzały nas dostojne łabędzie i ciekawskie kaczki,
obserwowaliśmy i białe czaple i szybujące bociany  i krążące wysoko
drapieżniki a nawet żurawie. Aż szkoda było wracać do codzienności. A
cudowne Mazury na pewno odwiedzimy w przyszłym roku. Ahoj ! (st w)

Kategoria: Relacje z imprez

Dzika Wierzyca

XXIII Rodzinny Spływ Kajakowy Wojska Polskiego „Wierzyca 2022” odbył się w dniach 24.07 –  30.07 w krainie, która zwie się Kociewie . To region chlubiący się własną kulturą, tradycją i językiem. Płynęliśmy Wierzycą 5 dni od miejscowości Stara Kiszewa do miejscowości Brody Pomorskie, chociaż niektóre etapy zostały skrócone z powodu trudności na trasie. Rzeka jest poprzegradzana niezliczonymi zatorami ze zwalonych drzew, na trasie były też 2 elektrownie i młyn. Pokonywanie przeszkód czasem długo trwało, bo były wymagające, a uczestników spływu było dużo. Techniki pokonywania przeszkód były różne, czasem udawało się przepłynąć pod kłodą, chowając się całkiem do kajaka, czasem górą, balansując w przód i w tył na kłodzie, gdy się utknęło, czasem trzeba było wyjść na kłodę i przeciągnąć kajak. Ale uroda tej rzeki wynagradzała trudy.
Było też coś dla ducha. W Starogardzie Gdańskim, stolicy i centrum Kociewia, zwiedziliśmy Muzeum Ziemi Kociewskiej i Muzeum 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, w Owidzu – rekonstrukcję słowiańskiej osady, nauczyliśmy się też dwóch starych słowiańskich tańców, a w Pelplinie – Bazylikę katedralną Wniebowzięcia NMP, jedną z największych świątyń gotyku ceglanego w Polsce i zobaczyliśmy kopię jedynego polskiego egzemplarza Biblii Gutenberga. Mieliśmy też wieczór z tradycją i kulturą Kociewia p.t. Kociewie to nie Kaszuby. 
Tego niesamowitego spływu nigdy nie zapomnimy i już czekamy na następny. Alicja Iller.
Kategoria: Tam byliśmy

Obóz rowerowy w Pietrzykowie

Sreberkiada – hymn obozu rowerowego w Pietrzykowie 26.06 – 04.07.2022
– (od koloru włosów uczestników) na melodię – Karuzela, karuzela na Bielanach co niedziela).
Sreberkiada, sreberkiada, słońce świeci, czasem pada
W Pietrzykowie nas gromada -sreberkiada, sreberkiada

A Jagoda zawsze młoda i każdemu werwy doda
Jej obozy znakomite _ wazelina, wazelite

Wojtek kierownik nas prowadzi, raz jest w porzo raz nam wadzi
Ciągle gania nas po piachu a my na to ..achu, achu.

A nasz Henio Struś pędziwiatr, swą szybkością nas zadziwia
Lecz bez niego d… blada – szaba daba, szaba daba.

Na pontonach wiara płynie, każdy walczy, nikt nie ginie
I czujemy się jak w raju – baju, baju, baju, baju.

Siedemdziesiąt (km) do Żagania i kondycja nam się kłania
Serce wali, dech zapiera, nogi bolą jak cholera

Mógłbyś myśleć, że my dziady, a my przecież same chwaty
Góry, doły, piach, kamienie pokonamy w oka mgnienie.
Autorzy – Danusia Besińska, Zosia Opacka, Hania Kossek i Basia Chojnacka

Kategoria: Relacje z imprez

Kajaki

Od kilku lat bierzemy udział w czerwcowym spływie kajakowym organizowanym po raz XVIII ongiś przez prezesa Andrzeja obecnie przez Elżbietę Cz. z koła nr 6 przy wydatnej pomocy kmdra Ł.  z Gdańska. Impreza spora bo ponad 40 kajaków. Baza w Bartoszycach, niewielkie poniemieckie miasteczko, ładne choć bez zabytków. Rzeka Łyna, którą płynęliśmy w górnym biegu szeroko rozlana, głęboka z szybkim nurtem i niewielką ilością przenosek i powalonych drzew, za to wiele malowniczych przełomów, niemal wąwozów. Mankament to dość wysokie, niegościnne brzegi ale były też pięknie położone stanice wodne. Zadziwiły wszystkich nisko lecące ogromne  klucze łabędzi, takich ilości w locie jeszcze nie oglądaliśmy. Z niepokojem też patrzyliśmy na latające samoloty czy śmigłowce, wszak z końcowego Sępopolu do granicy z Rosją tylko 4 kilometry ale jakoś nikt nie chciał do nas strzelać. W naszej bazie, eleganckim hotelu przy uroczym rynku warunki świetne, śniadania nieprawdopodobne a na zakończenie dyskoteka. Podsumowując – parę osób musiało się suszyć ale przy takiej aurze to dodatkowa atrakcja, a  imprezę oceniamy jako świetną i już czekamy na przyszłoroczną. Ahoj !  (st w)

Kategoria: Relacje z imprez